Forum Miłośników Lotnictwa

Cześć. Chciałem zapytać o sprawdzone rozwiązania smarowania rury kilowej aby umożliwić małe opory podczas pracy trymera. Czego używacie i czy wogóle czegoś używacie bo też spotkałem się z tym, że piloci na zapiaszczonych lotniskach wolą nie smarować.

Ja u siebie smarowałem smarem silikonowym i po pewnym czasie zrozumiałem, że to był błąd.
Po tym jak na tej posmarowanej powierzchni osadził się kurz, trymer ledwo miał siłę pracować. Nawet parę razy wybiło bezpiecznik z powodu nadmiernego oporu.
Finalnie wszystko dokładnie wyczyściłem do suchego i nie używam na kilu żadnych smarowideł.

Mam wrażenie, że to trochę temat bardziej filozoficzny niż techniczny .
W trakcie wielu lat latania przetestowałem chyba wszystkie możliwe wersje (smarowideł jak i ich braku). Według mnie dużo zależy od tego jak i gdzie używa się skrzydła. Ja osobiście stosuję zalecenia, które są wyspecyfikowane w dokumentacji skrzydeł P&M Aviation - i tak robi większość pilotów w UK.

Kostkę (nie rurę kilową) - w trakcie montażu skrzydła smaruje niewielką ilością wazeliny technicznej (P&M dopuszcza też silikon). Całą powierzchnię ale bardzo symboliczną ilością. W UK zalecają to smarowanie częściej - nie tylko przy montaży skrzydła. Co ciekawe ich instrukcje mówią też o smarowaniu śrub węzła - żeby przeciwdziałać korozji ("smarem ogólnego przeznaczenia").