Temat trochę zabagniony pewnymi mitami i niedopowiedzeniami. Nawet mechanicy lotniczy potrafią prezentować zupełnie odmienne stanowisko. Popatrzmy na ten problem nieco szerzej.
Przede wszystkim - wężyk wyprowadzony z gaźnika jest często - całkowicie błędnie - nazywany przelewowym. Co sugeruje, że służy on do odprowadzana nadmiaru paliwa. Tymczasem jest to wężyk odpowietrzający (
float chamber venting lines - wężyk odpowietrzania komory pływakowej), który ma za zadanie wyrównać ciśnienie pomiędzy komorą pływakową i wlotem powietrza do gaźnika. Chodzi po prostu o to, żeby ta różnica ciśnień nie powodowała zmiany w mieszance (wpychanie dodatkowego paliwa/blokowanie paliwa). Oczywiście - jeżeli gaźnik nie pracuje poprawnie - np. gaźniki mocno drgają w wyniku ich desynchronizacji, to kulkowy zawór odcinający nie działa prawidłowo i paliwa jest tak dużo, że jest wyrzucane przez wężyk
wyrównujący ciśnienie. Ale to działanie nieprawidłowe, a nie celowe zastosowanie tego wężyka.Własnie funkcja wyrównania ciśnień sprawia - że montaż tego wężyka na filtrach powietrza jest jak najbardziej sensowny. W tym miejscu mamy najbardziej zbliżone ciśnienie do tego występującego w gardzieli gaźnika.
Producent silnika wyraźnie wskazuje w instrukcji montażu R91x - żeby takie osłony (
"drip tray") montować. Według producenta mają
dwa
zastosowania:
- ochrona przed możliwym zapłonem paliwa, które wycieknie z gaźnika (a nie zostanie przelane wężykiem wyrównującym ciśnienie
),
- termiczną osłonę gaźnika przed gorącym powietrzem tworzonym przez wydech.
Dodatkowo niektórzy producenci samolotów - np. podczas szkoleń na typ dla mechaników wskazują, że
drip tray mają też przeciwdziałać gromadzeniu się wyciekającego paliwa w komorze silnika, okolicach ściany ogniowej itd. Wbrew pozorom nie każdy kompozyt lubi kontakt z benzyną.
OK, a teraz motolotniowa (ale nie tylko) praktyka. W sytuacji kiedy motolotnia ma niezabudowany szczelnie silnik - nawet najbardziej znani producenci w większości nie montują tych tacek. Po prostu szansa na wyciek i zapłon jest znikoma. Wydechy mają znacznie niższą temperaturę, a nieobudowany silnik naturalnie pozbywa się takiego zbędnego paliwa. Dodatkowo - przy otwartym silniku - paliwo będzie leciało (kapało) wszędzie ale nie pionowo w dół. Widziałem to zjawisko osobiście wiele razy - również na swoim sprzęcie. Funkcja ochrony przed paliwem w tym wypadku - praktycznie nie działa. Co ciekawe - nie przypominam sobie żadnego samolotu, który ma zamontowany silnik pchający (otwarty - tak jak na motolotni) i miałby te tacki. Przejrzałem nawet - dla pewności zdjęcia kilku takich samolotów, które dopuszczałem - żaden ich nie miał. Wszystkie tak "wyszły z fabryki". Poniżej zdjęcia Quick Silvera w wersji Sport 2 zmontowanego przez autoryzowanego, chyba największego przedstawiciela Air-Tech.