Janusz - to chyba nie kwestia forum. Pamiętam ostatnie dwa lata działania starego forum - jego chwilową reaktywację za moją namową jego ówczesnego właściciela. Po prostu ruch mocno padł z uwagi na... no właśnie. Facebook, zmiana podejścia pilotów, brak czasu żeby podzielić się swoimi pomysłami/dokonaniami/problemami ... ??
Sytuacja jest chyba bardziej powszechna. Od ponad roku nie ma doskonałego brytyjskiego forum mikrolotowego. Nasze stare forum przy tamtym to za przeproszeniem... "popierdółka". Na tamtym forum dzień bez 20-30 postów był czymś wyjątkowym. I jak to wygląda teraz? Forum brytyjskie... nie istnieje. Zainteresowanie coraz mniejsze, wpisów coraz mniej - chętnych do współudziale w kosztach... zero. Vincent Glendhill - który prowadził tamte forum - bardzo rozgoryczony - bo poświęcił kilkanaście lat na jego rozwój... zlikwidował je półtora roku temu. Obecnie namiastka funkcjonuje na FB. Dodam, że tamto forum w momencie likwidacji miało w sumie ponad... 120 tysięcy wpisów.
Sam bardzo zachęcam wszystkich do publikowania, zadawania pytań, dzielenia się zdjęciami, przemyśleniami itd. Według mnie - takie forum w mocno hermetycznym i nielicznym środowisku może być skarbnicą wiedzy dla każdego. Pamiętam, jak na początku mojego latania zastanawiałem się jaki nakolannik zastosować na motolotni. Wpisałem w wyszukiwarce brytyjskiego forum, sekcji motolotniowej - hasło "kneeboard" i otrzymałem ponad setkę wpisów, dyskusji, pomysłów, zdjęć... Tak to powinno wyglądać...
Mogę tylko obiecać, że to forum - jak długo tylko będę w stanie funkcjonować

- będę prowadził. Sam też zamieszczam posty - chcąc trochę zainicjować aktywność - co mam nadzieję - nie jest odbierane jako grafomania...

.Kosztuje to sporo pracy i nieco mniej pieniędzy - ale według mnie warto. Facebook nie zastąpi takiego źródła informacji - tym bardziej, że tu możemy robić więcej, wygodnie załączać pliki (nie tylko zdjęcia) itd.