Cześć Łukasz,
Jako jedna z osób z n/w rejestru (czyli nr. 18 z Radomia) odpowiem Ci na pytania, które Ciebie nurtują, opisując jak to się robi "u mnie".
Szkolenie praktycznie poprzedza szkolenie teoretyczne, które organizuję raz w roku, na początku (luty-marzec). Szkolenie było wykonywane metodą stacjonarną, jednakże biorąc pod uwagę obecną sytuację związaną z CoVID, obecnie prowadzone jest on-line dla całej grupy z danego rocznika.
Po szkoleniu teoretycznym, indywidualnie z każdym kursantem umawiamy się na szkolenie praktyczne. Ile ono trwa? W programie jest co najmniej 25 godzin lotów, co da się zrealizować nawet w 2 tygodnie. Jednakże bądźmy szczerzy - tak nie będzie. O ile bez problemu jest możliwe wyszkolenie się w 2 tygodnie, to nie przypominam sobie, żeby były takie warunki, żeby przez 2 tygodnie było szkolone. Latane owszem, ale nie z uczniami. Ja osobiście unikam sytuacji, żeby uczeń mnie woził bez celu i staram się, żeby każdy lot coś wnosił, żeby był efektywny. A najwięcej wnosi, kiedy się lata w dobrych warunkach pogodowych. Latam także z uczniami w gorszych warunkach, ale większość szkolenia (70%) jest w tych dobrych i bardzo dobrych. A takie nie zdarzą się przez 2 tygodnie codziennie. Niestety. W tym roku np. z powodu obfitych opadów deszczu lotnisko miałem zamknięte przez 4 tygodnie. Przez 4 tygodnie nie można było latać. A jak już wyschło to przez następne 2 za mocno wiało... Mimo tego w tym roku większość z moich uczniów albo już ukończyło szkolenie, albo jest na "ostatniej prostej" (loty samodzielne).
Szkolenie lotnicze jest bardzo specyficzne i latając zbyt długo jednego dnia (poza pewnymi wyjątkami) przestaje ono być efektywne. Z doświadczenia zauważyłem, że loty dłuższe niż 1h na raz są męczące, więc maksymalnie co można wycisnąć z jednego dnia to 4h - 1h z samego rana, później odpoczynek + omówienie, następnie ponownie 1h. W południe przerwa na dłuższy odpoczynek z regeneracją i po południu ponownie 1h + odpoczynek i omówienie oraz 1h na sam wieczór. To jest totalne maksimum jednego dnia. I to przeważnie dla osób młodych lub latających na czymś. Czy można tak robić codziennie? Teoretycznie tak, w praktyce - nie. Po kilku dniach zmęczenie na pewno pokaże swoje. Ale rozciągając to w czasie można to zrobić efektywnie. Jest tylko jeden szkopuł - robiąc w ten sposób blokujesz dostęp do instruktora dla pozostałych, a na to nikt się nie zgodzi. A już na pewno nie pozostali uczniowie, którzy zapewne podobnie jak Ty będą chcieli się wyszkolić w "2 miesiące". Więc odpowiadając na Twoje pytanie - można się wyszkolić w 2 miesiące, jeżeli trafi się na pojętnego ucznia. Czy jest do możliwe do zrealizowania "od ręki" - nie ma takiej możliwości.
Więc może na realnym przykładzie - jeden z moich tegorocznych uczniów - teoria zakończona w kwietniu, loty od maja. Czerwiec padaka, bo albo zalane lotnisko, albo wieje. Lipiec kończymy szkolenie, zadaje egzamin i od sierpnia już lata na szkolnej motolotni jako pełnoprawny pilot (wypożyczam ją dla moich uczniów). Umawialiśmy się tylko na 1 lot dziennie i tylko popołudniami. Za to systematycznie i regularnie.
Mam także uczniów, którzy dojeżdżają (Górny/Dolny Śląsk, Warmia) i z nimi się umawiamy na cały (idealny) weekend w systemie 4h dziennie. Przyjeżdżają, nocleg w pobliskim hotelu, latamy tyle ile pogoda pozwoli przez cały weekend. Następnym razem przyjeżdżają za 3-4 tygodnie i ponownie latamy cały weekend. Jest to na pewno trochę mniej efektywne niż systematyczne latanie jak z przykładu powyżej, ale w tym roku wylaszowałem już w tym trybie 2 uczniów. A przypominam o zamkniętym lotnisku przez cały czerwiec.
Jak widzisz, nie mam nic do ukrycia i wolę szczerze odpowiedzieć na pytania. Na pewno masz ich bardzo dużo, więc mogę zaproponować Ci:
- zadzwoń do mnie: 503-636-552 a na pewno odpowiem na nurtujące Cię pytania, jeżeli tylko będę znał na nie odpowiedzi.
- lub umówmy się na lot zapoznawczy, dzięki któremu będziemy obaj mieli większą świadomość dotyczącą możliwości i ograniczeń dzięki czemu będziemy mogli zaplanować szkolenie.
Tylko jedna mała uwaga: na szkolenie zapisują ograniczona ilość osób na sezon, żeby uniknąć sytuacji że wszyscy chcą latać bo chcą się wyszkolić w 2 tygodnie w praktyce każdy może tylko raz na miesiąc. Dodatkowo pod koniec sezonu uczniowie, a w zasadzie już piloci wypożyczają szkolną motolotnie i budują sobie indywidualny nalot przed kupnem własnego sprzętu. Czyli sezon 2020 mam już pełny, sezon 2021 jest już prawie pełny, w zasadzie to jest pełny, ale ostateczne zapisy są w grudniu.
Pozdrawiam
Sky-Life Konrad Ziębakowski
www.sky-life.pl