Przyszly Motolotniarz

Pirat
Posty: 5
Rejestracja: pt gru 29, 2017 8:19 pm

Przyszly Motolotniarz

Post autor: Pirat »

Dzien dobry,

Jestem zainteresowany przystapieniem do kursu do uprawnien na Motolotnie - ogolnie rzecz biorac.

Z racji tego ze oprocz opini instruktorow interesuje mnie rowniez zdanie samych pilotow.

Mieszkam na slasku ale jest mi obojetne gdzie bede robil uprawnienia - ze wzgledu na wykonywany zawod w systemi rotacyjnym jestem dosc dyspozycyjny, kilka pytan, najwazniejsze gdzie polecacie zrobic uprawnienia z podejsciem indywidualnym - co mam na myslii, np: jest wtorek, przecietny kowalski ma prace do piatku a ja nie - a pogoda utrzyma sie przez 3 dni - wiec gdzie moglbym budowac nalot przez te trzy dni, kazdego dnia po kilka godzin? jak to wyglada i czy tak da sie szkolic? jak oceniacie mozliwosc rozpoczecia kursu na przelomie marca/kwietnia? Zdaje sobie sprawe ze zalezy to glownie od warunkow meteo - te zdaje sie dosc dobrze rozumiem jestem czynnym paralotniarzem i motoparalotniarzem (500h+) - co w moim swiecie szmatolotow nie jest uznawane za osobe poczatkujaca. Natomiast marza mi sie przeloty w ciagu dnia w termie na troszke wieksze dystanse niz to robie na szmacie, jak to oceniacie? - tj. penetracje termiki w motolotniarstwie, zdatnosc sprzetu, mozliwosci pilota etc...

Nie bardzo wiem o co pytac ani na co zwracac uwage....

Prosze o wasze zdanie...

Pozdrawiam
Tomasz Pirat
Awatar użytkownika
Ryszard Lewandowski
Site Admin
Posty: 533
Rejestracja: czw lip 20, 2017 7:27 am
Lokalizacja: Warszawa, EPNC
Kontakt:

Re: Przyszly Motolotniarz

Post autor: Ryszard Lewandowski »

Tomasz, żeby nie rozwlekać, w punktach:
  • Szkolenie praktycznie zawsze jest ustalane indywidualnie, bo nie ma dwóch identycznych uczniów-pilotów :) Pamiętam swoje szkolenie, gdzie często loty ustalałem telefonicznie po sprawdzeniu pogody - czasami wręcz na kilka godzin wcześniej. Według mnie - jeżeli pogoda będzie odpowiednia - nie ma problemu ze szkoleniem np. przez 3 dni. Pamiętaj tylko o tym, że metodyka szkoleniowa (zresztą bardzo sensowna przy motolotniach). Zakłada, że pewne elementy/bloki nie mogą być robione jednym ciągiem. Dla lepszych efektów czasami konieczne jest np. przerwanie na dzień jakiegoś etapu. Pamiętam, że pierwsze loty samodzielne to były w moim przypadku dwa kręgi, dwa lądowania i kolejne robiliśmy dopiero następnego dnia. Z perspektywy czasu - uważam, że to było dobre założenie.
  • Czy marzec/kwiecień to dobry moment? Pamiętaj, że przed szkoleniem praktycznym konieczne jest szkolenie teoretyczne. Sama pora roku ma chyba drugorzędne znaczenie - rządzi pogoda no i może... stan pasa, który w tym okresie - szczególnie przy pasach trawiastych - może nadawać się bardziej do uprawy ryżu niż szkolenia ;) . Sam szkoliłem się na motolotni min. w grudniu. Pamiętam, że w trakcie jednego z lotów padał drobniutki - bardzo mały śnieg. Chyba po tym został mi sentyment do latania w zimie ;) Szkolenie na ULMa też robiłem częściowo w grudniu. Pamiętam jeden z lotów przy -5°C na dobrze przymrożonym lotnisku.
  • Latanie w termice na motolotni jest jak najbardziej możliwe. Sam zaliczyłem sporo bardzo długich przelotów ze wspomaganiem termiki i sporo po kilkadziesiąt minut z wyłączonym silnikiem. Tu jednak musisz się zastanowić co jest dla Ciebie najbardziej istotne i jakie masz cele. Motolotnia do lotów termicznych musi być lekka lub bardzo lekka. Możesz nawet wybrać coś do takich lotów dedykowane (np. DragonFly czy minimotolotnie Aerosa). Z drugiej strony jeżeli chcesz latać przelotowo na typowe cross-country, zabierać ze sobą namiot, materac, kuchenkę i przyjeciala/przyjaciółkę/drugą połówkę itd. to pewnie lepiej kierować się do sprzętów cięższych, z większym silnikiem, szybszym skrzydłem. Niestety - jak to w życiu - nie ma jednego idealnego rozwiązania. Ostatnio latam na sprzęcie ciężkim (JAZZ+R912+P17) i mocno tęsknię za moim leciutkim ECHO z Librą, na którym doleciałem kiedyś z Chrcynna do Torunia z silnikiem pracującym przez 1/3 całego lotu. Oczywiście na ciężkim sprzęcie też mogę kręcić termikę ale to już nie to samo. Ostatnio nawet zastanawiałem się nad zakupem/budową czegoś super-lekkiego - tylko do lotów termicznych.
Powodzenia!


P.S. Z tą szmatą to nie przesadzaj :) - też latamy... z wykorzystaniem nowoczesnych tkanin dlatego motolotniarze... raczej nie przepadają za określeniem "szmatoloty" ;)
Ryszard Lewandowski
Pilot motolotniowy, samolotów ultralekkich.
Mechanik Poświadczenia Obsługi Statków Powietrznych - TM(PHG), TM(A).

SP-MIAU
Jazz, R912, Stratus-P17
Pirat
Posty: 5
Rejestracja: pt gru 29, 2017 8:19 pm

Re: Przyszly Motolotniarz

Post autor: Pirat »

Witam,

Dziekuje za odpowiedz. Odnosnie odpowiedzi to pierwsze dwa punkty wszystko rozumiem i dziekuje.
Natomiast w trzecim punkcie widac nie dosc precyzyjnie sie okreslilem. I nie do konca dostalem na to odpowiedz.
Bede nawiazywal do paralotniarstwa bo takie mam doswiadczenie z powietrzem. Termika termika - ona nie przeszkadza a pomaga, no chyba ze chce akurat fikolki robic na wysokosi kraweznika - czego nie zrobie w mocno termicznym srodku dnia. Nie chce zabrzmiec zbyt nonszalancko ale moje pytanie dotyczy aspektow bezpieczenstwa. Konczysz szkolenie paralotniowe i nie zaczynasz od ostrej termiki bo sie skrzydlo posklada i wsio pozamiatane - zas paczka do rzucania to jest jak jest wysokosc. Nie pusci sie osoby po kursie w mocno termiczna pogode bo go wysklada i tyle. Sam mam 3x skrzydla - w zaleznosci co mam ochote robic, naped z filkolkami czy bez, swobodne termicznie czy nie.

Pytajac o termike - chcialem zapytac jakie ryzyko wystepuje, w koncu te skrzydla sie nie skladaja. Moim celem latanie jest typowe cross country. Wiec cel - latanie jak najbardziej przygodne - nie musi byc szybko raczej lekka trajka mimo wszystko z duzymi kolami ;) tylko czy jako osoba swierzo po kursie sa jakies szczegolne niebezpieczenstwa odnosnie latania w termice oprocz tego ze trzepie raz bardziej chodzi tu o aspekty bardziej psychiczne ile wytrzymam czy rzeczywiscie kryje sie za tym jakies niebezpieczenstwo (nie mowie o starcie czy ladowaniu) a raz mniej... nie chce krecic na napedzie kominow a przez nie przelatywac i nie myslec o konsekwencjach co najwyzej troszke ustabilizowac caly uklad - czy moje myslenie jest poprawne.

Pozdrawiam,
Tomasz Pirat
Awatar użytkownika
Ryszard Lewandowski
Site Admin
Posty: 533
Rejestracja: czw lip 20, 2017 7:27 am
Lokalizacja: Warszawa, EPNC
Kontakt:

Re: Przyszly Motolotniarz

Post autor: Ryszard Lewandowski »

Nie wiem czy dobrze zrozumiałem to o co pytasz... ewentualnie doprecyzuj.

Jak napisałeś - skrzydłu motolotniowemu nie grozi złożenie ale z uwagi na to, że ma sztywny szkielet dużo bardziej dynamicznie i wyraźnie przenosi termikę. Często piloci przesiadający się z paralotni na motolotnie są zaskoczeni jak mocno wywija skrzydłem i sterownicą na motolotni. Elastyczne skrzydło, linki itd. częściowo absorbują i zmniejszają "kopniaki" na paralotni - na motolotni jest jednak inaczej. To w większości praca dla "psyche", bo w rzeczywistości nic wielkiego się nie dzieje. Jak wszędzie - najlepiej zwiększać swój poziom "akceptacji" stopniowo. Bardzo dobre efekty daje lot z instruktorem w silną termikę - już po lub pod koniec szkolenia.

Jak takie loty wyglądają w praktyce możesz zobaczyć na moim kanale. Np. te filmy poniżej. Na pierwszych dwóch pokazuję jak skrzydło się zachowuje w termice (bez trzymanki).

https://youtu.be/yOBorsTEl40
https://youtu.be/Vf4OmQi2Xog
https://youtu.be/xcu9ef3AQWw
https://youtu.be/YKcQRNVfaZQ

Zwrócę jeszcze uwagą na jedną kwestię. Poruszyłeś kwestie bezpieczeństwa w termice - wyłączając start i lądowanie. Nie wiem jak na paralotni ale na motolotni termika pośrednio może być bardzo istotna przy starcie lądowaniu. Kominy, czy silne "devile", które u góry dają noszenia na ziemi mogą generować bardzo nieprzyjemne podmuchy boczne. Duży bąbel, czy grupa odrywająca się od ziemi powoduje różnicę ciśnień, która powoduje przemieszczenie poziome powietrza. To są właśnie te porywy wiatru, które odczuwamy na ziemi w mocno termiczne dni. Śmiem twierdzić, że bardzo silna termika może być bardziej niebezpieczna przy podejściu niż w locie po trasie. Tam na górze może nas co najwyżej mocno pobujać... :)
Ryszard Lewandowski
Pilot motolotniowy, samolotów ultralekkich.
Mechanik Poświadczenia Obsługi Statków Powietrznych - TM(PHG), TM(A).

SP-MIAU
Jazz, R912, Stratus-P17
Pirat
Posty: 5
Rejestracja: pt gru 29, 2017 8:19 pm

Re: Przyszly Motolotniarz

Post autor: Pirat »

Bardzo dziekuje za odpowiedz. Wszystko jasne :)

Pozdrawiam,
Tomasz
ODPOWIEDZ