"Defensive Flying" jest mutacją bardzo popularnego terminu "Defensive driving", który to oznacza unikanie możliwego do przewidzenia niebezpieczeństwa w trakcie jazdy samochodem. Chodzi o wiele, małych czynności, których ciągłe i stałe wykonywanie pozwoli uniknąć wielu zagrożeń. Jeff napisał swój artykuł zainspirowany takim właśnie podejściem, a oparł się na swoim sporym doświadczeniu.
Poniżej bardzo luźne tłumaczenie tekstu - za zgodą Jeffa oczywiście.Zaznaczam, że według mnie nie wszystkie pomysły są idealne - ale - przedstawiam je jak autor opisałi zachęcam Was do dyskusji, dzielenia się opiniami czy swoimi pomysłami nad tym jak takie zasady można wdrożyć w naszym sporcie.
Wszyscy słyszeliśmy o jeździe asekuracyjnej - czyli stałym wykonywaniu pewnych prostych czynności w celu zmniejszenia ryzyka wypadku. To jest mój zestaw czynności, które świadomie wykonuję żeby zminimalizować ryzyko w lotach motolotnią. Proszę - dodajcie do listy swoje punkty.
- Rozgrzanie silnika. To służy silnikowi, a dodatkowo jeżeli ma się zdarzyć jakaś awaria - lepiej żeby zdarzyła się w tym momencie kiedy jesteś na ziemi, a nie w powietrzu. Niektórzy krytykują moje podejście ale po uruchomieniu silnika wysiadam z motolotni. Motolotnia jest zabezpieczona przed poruszaniem, a ja stojąc na zewnątrz mogę mieć całość wózka na oku. Obserwuję w poszukiwaniu wszelkich wycieków, nieszczelności, przedmuchów itd. Zazwyczaj w tym momencie zakładam kombinezon. Finalnie - zanim wsiądę do motolotni robię jeszcze jeden dokładny przegląd z wyłączonym silnikiem.
- Przed rozpoczęciem kołowania przechodzę jeszcze przez bardzo krótką checklistę. Kask zamknięty i zapięty? Pasy bezpieczeństwa? Nie wiem do końca jak - ale zdarzało mi się przynajmniej raz w roku startować z otwartym kaskiem lub niezapiętymi pasami.
- Zawsze wykonuję touch-and-go zanim odejdę z kręgu na trasę. Większość problemów ujawnia się w ciągu pierwszych 5-10 minut. Jeżeli mają się pojawić - pozwólcie, żeby ujawniły się na kręgu.
- Powoli dodaję gazu przy starcie. Jeżeli coś ma się oderwać, odpaść - lepiej żeby się to stało kiedy kołami jesteś na ziemi.
- Jeżeli coś jest nie tak - nie staraj się tego poprawić w powietrzu. Wyląduj i zrób to na ziemi. Coś nie tak z ustawieniem radia, baterie w aparacie nie działają, karta w kamerze nie styka...
- Zawsze wykonuj kontrolę radia przed startem. Zazwyczaj ktoś jest na kręgu i zarówno ty będziesz mógł sprawdzić czy działa Ci radio jak i upewnisz się, że Ci na kręgu mają poprawnie działające radio i będą słyszeć twoje komunikaty.
- Przy bardzo dobrych i łagodnych warunkach - zawsze ląduj bez gazu. Jedynie przy silnym wietrze lub powiewach ląduje płasko z gazem wykorzystując dużą część pasa.
- Przy lądowaniu celuj w "Aim Point" (to białe dwa, szerokie prostokąty na basach asfaltowych), a nie w numery na początku pasa. Numery są na samym początku i to sprawia, że przy podejściu łatwo oszukiwać gazem przez co nie będziesz miał pojęcia jak w rzeczywistości wygląda twoje podejście.
- Nigdy nie zakładaj, że twoje radio działa kiedy lecisz w kręgu. Leć w sposób przewidywalny na wypadek gdyby się okazało, że twój PTT nie działa, antena się obluzowała, radio nawaliło lub źle ustawiłeś częstotliwość. Bądź przewidywalny: do kręgu wlatuj w pozycję z wiatrem, ląduj na kierunku odpowiednim dla wiatru, nie startuj z połowy pasa, informuj o swojej pozycji i wysokości nawet jeżeli nikogo nie słyszysz.
- Latanie nisko jest faje ale potencjalnie niebezpieczne. Jeżeli latasz 30 metrów nad ziemią uważaj na druty. Praktycznie przy każdej drodze znajdziesz linie napięcia.
- Zanim opuścisz hangar zatankuj motolotnię. Oszczędzisz czas przed kolejnym lotem i będziesz pewny, że... masz paliwo.
- Jeżeli jeszcze nie masz - koniecznie zamontuj pewny wskaźnik paliwa.
- Szacuj zużycie paliwa jednocześnie na różne sposoby: poziom paliwa bezpośrednio odczytywany na zbiorniku, wskaźnik elektroniczny poziomu paliwa, sumujący przepływ paliwa (jeżeli posiadasz przepływomierz) i ... zegarek.
- Lataj z przyjaciółmi. Jeżeli coś pójdzie nie tak będzie mógł szybko wezwać pomoc i twoje szanse rosną.
- Używaj urządzenia SPOT lub czegoś podobnego. Twoja rodzina będzie mogła obserwować twój lot, a twój ruch będzie oznaką, że wszystko jest ok.
- Sprawdzaj swoje granice. Nie lataj wyłącznie w idealnych warunkach. Stopniowo staraj się latać w trudniejszych warunkach. Może się zdarzyć, że kiedyś niespodziewanie znajdziesz się w trudnych warunkach i lepiej być na to przygotowanym.
- Zamontuj podgrzewy gaźników.
- Zamontuj radio, które ma funkcje skanowania. W trakcie lotów słuchaj tego co dzieje się na innych częstotliwościach.
- Zamontuj transponder. To najlepsze urządzenie, które poprawi twoje bezpieczeństwo na motolotni. Według mnie - ważniejsze niż BRS. Miałem trzy przerażające spotkania w powietrzu i to na niewielkiej wysokości. Po zamontowaniu transpondera czyli od 10 lat - nic takiego mi się nie przydarzyło.